W czwartek, 30 maja 2024 r., obchodziliśmy uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, popularnie zwaną świętem Bożego Ciała. Przez udział w procesji wierni wyznali swoją wiarę w realną obecność Chrystusa w Chlebie Eucharystycznym.
Poważny nastrój Wielkiego Czwartku nie pozwala liturgii Kościoła uczcić tego dnia radosnymi pieśniami i cieszyć się, że Bóg zamieszkał między ludźmi. Dlatego Kościół ustanowił ku czci tej tajemnicy osobny dzień, uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, w której oddaje publiczny hołd Jezusowi – Zbawcy, ukrytemu w Najświętszym Sakramencie pod postaciami chleba i wina. Równocześnie Kościół wynagradza Zbawicielowi wszystkie krzywdy i zniewagi, jakich doznaje On w tej świętej tajemnicy.
O godz. 10.30 wierni uczestniczyli we Mszy św. w świątyni pw. Macierzyństwa NMP, której przewodniczył i homilię wygłosił ks. Tomasz Kula – doktorant KUL. Kaznodzieja podkreślił znaczenie Eucharystii i moc jaką daje właściwie przeżywana wspólnota wiary zjednoczona wokół Eucharystii.
Po zakończeniu Mszy Świętej, wyrazem naszego uwielbienia Pana Jezusa, który pozostał z nami pod postacią chleba i wina była procesja do 4 ołtarzy. Zostały one pięknie przygotowane przez wyznaczonych mieszkańców parafii. W procesji prosiliśmy o błogosławieństwo Pana Jezusa dla naszych domów, miejsc nauki i pracy.
Procesja w kościele ma wyjątkowe znaczenie. To droga którą pokonujemy. Człowiek zawsze gdzieś podąża, jest w drodze, czasem się spieszy, czasem ociąga, jedzie do pracy, wraca do domu, idzie na spacer czy w odwiedziny… Procesję w kościele katolickim zawsze prowadzi krzyż. Nie jest to więc zwykła droga, parada czy manifestacja. My chrześcijanie w procesji idziemy za krzyżem – prowadzi nas Zbawiciel, który dziś obecny w Najświętszym Sakramencie opuszcza świątynie i wędruje z nami ulicami, na których zwykle tętni codzienne życie. Idzie tam, gdzie my chodzimy, aby żyć tam, gdzie my żyjemy. W Boże Ciało rzeczywistość religijna przenosi się w sposób widzialny w miejsca, które zwykle nie kojarzą się nam z Bogiem i modlitwą. Przechodzi między domami, obok sklepów, centrów handlowych, barów, przystanków. Drogi, którymi codziennie przesuwają się ludzie i samochody, w tym wyjątkowym dniu stają się miejscem publicznego wyznania wiary i uwielbienia Boga.
Wzruszający był widok dzieci pierwszokomunijnych i dziewczynek sypiących kwiatki. Parafianie idący za Zbawicielem z pieśnią i modlitwą na ustach. To świadectwo, że wiara choć jest niekiedy słaba i krucha, ale wciąż żywa.
Na zakończenie procesji zostało udzielone błogosławieństwo „na cztery strony świata”. Przy czwartym ołtarzu odśpiewaliśmy uroczyste „Te Deum”, które kończyło naszą wspólną modlitwę.
Czynny udział w procesji Bożego Ciała w atmosferze modlitwy jest publicznym wyznaniem naszej wiary. „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” – powiedział Pan Jezus.
Przez kolejne osiem dni, zwanych oktawą, trwały obchody święta głównego. Osiem dni oktawy Bożego Ciała to czas szczególnej łaski, gdy Jezus we własnej osobie spaceruje naszymi ulicami.
Podczas oktawy Bożego Ciała, po Mszy św. wokół kościoła odbywały się procesje z Najświętszym Sakramentem. Ostatniego dnia oktawy, w czwartek, ks. kan. Marian Szuba święcił wianki sporządzone z pierwszych kwiatów i ziół leczniczych, które są symbolem ludzkiej pracy, a jednocześnie utożsamiają dar Boży służący ludziom i wszelkim stworzeniom. Podczas święcenia ziół wznoszone były modlitwy o opiekę nad polami i o dobre zbiory.